Quantcast
Channel: maegwathien blog
Viewing all articles
Browse latest Browse all 14

pierwszy raz od dawna

$
0
0

popłakałam się z powodu piosenki

 

bo tak mnie gdzieś w środku ruszyła

 

bajka też mnie ostatnio ruszyła.

 

niezliczone kilometry papieru toaletowego starają się chłonąć te łzy co mi tak z duszy kap kap kap jedna za drugą, a potem ciurkiem i wiadrem i co jakiś czas w ukryciu i w ogóle…

 

właśnie wtedy gdy artur z ojcem, zuzia z ojcem a ja sama z jutubem

 

ma to swoje plusy. tak w środku czuję, że jak dzieci bez ojców i przy mnie i nie może mi wtedy kapać a w duszy jak zawsze to mi tak podsiąka pod skórę, że się zmarszczki wyrównują i skóra jakby lepiej nawilżona…

 

jak człowiek nie ma pracy (albo ma ale mu się jej zrobić nie chce) w piątkowy wieczór to potem takie kwiatki wychodzą jak myślenie o marzeniach co kiedyś się je wymarzyło i zapomniało.

każdy książę na białym koniu brodę miał nie taką albo ucho albo byle chujowy charakter i teraz już się człowiek po trzydziestce (tak, już jestem po) sztywności karku nabawił od niepatrzenia na boki z lęku że znów coś nie tak i tylko raz spojrzał przed siebie i pomyślał głupio „będzie dobrze” i zapomniał że można inaczej

 

tłumaczę sobie, że za kilka, może kilkanaście a może kilkadziesiąt nawet lat spojrzę sobie na siebie z dzisiaj i pomyślę „no widzisz, jednak jest dobrze”.  ale jeśli spojrzę na teraz i pomyślę, że głupia byłam bo glina może i była ale kamieni i żwiru w niej za dużo albo że przecież do jasnej cholery ja rzeźbić nie umiem i nie chcę i zaburzenia SI przecież mam bo rąk nakremowanych czy brudnych czy mokrych nie lubię i w glinie też nie a jedyną rzeczą jaką w glinie kiedyś wyrzeźbiłam (i to tylko dlatego że nożem) to była na pierwszym roku studiów popielniczka dla ojca co to jej nie wypaliłam tylko wysuszyłam i ojciec ją zostawił na balkonie i chuj, po rzeźbie współczesnej więc widać ewidentnie, że się nie nadaję…?

 

to co wtedy?

 

no wtedy co?


Viewing all articles
Browse latest Browse all 14